Ksiądz Jerzy Popiełuszko
Księdza Jerzego poznałam na opłatku dla pracowników służby zdrowia u Ks. Kardynała Wyszyńskiego na przełomie 1978/79 r. Pierwszą troską nowego duszpasterza, którą się z nami podzielił było to, że na comiesięcznej Mszy św. dla pielęgniarek nie było... pielęgniarek. Kiedy od naszej maleńkiej grupy pielęgniarskiej odszedł do innych uczestników uroczystości, popatrzyłyśmy po sobie i stwierdziłyśmy, że chyba trzeba będzie mu pomóc. Zaprosił nas wtedy do siebie (był wikarym w parafii Dzieciątka Jezus), aby porozmawiać o rozpoczynającej się wspólnej pracy. Nie miał gotowego planu, nie zamierzał niczego narzucać.